Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

12 february 2013

Reformatorom

Jednego drażni bicie czołem.
Innego drażni przyklękanie.
Sypanie na głowy popiołem.
Już krzyczą o reformowanie!

Zwyczajna, ludzka arogancja.
Sięganie do zakazanego.
W podziemiu samotna monstrancja.
Siadanie tyłem? - Nic takiego.

To przecież tylko jest obrządek.
Zwyczaj i zwykła procedura.
Jednym jest koniec i początek.
Prostota, a nie pawie pióra!"

Popatrz, jak modli się ten Celnik?
Nieważne jak, a ważne żeby... !
Coś nas odróżnia od naczelnych.
Chcemy, by bytem stał się niebyt!

Trzeba otwartym być na nowe!
Konieczne jest poszukiwanie!
Ja jednak zawsze schylam głowę,
bo najcenniejsze dla mnie - trwanie!

Uklęknę. Krzyżem się położę.
Powstanę, jeśli będzie trzeba,
bo chcę byś widział Panie Boże
jak Twej Opieki mi potrzeba.

Jest z mojej strony tylko prośba
o trwanie Twojego Przymierza,
a każda zmiana zda się groźna,
gdy cały świat do reform zmierza.

Za stary jestem już na zmiany.
Nie chcę być wcale nowoczesnym.
Trzymam się słów już napisanych.
Najświętszych dla mnie. Twoich. Wiecznych.

Wiem, że coś przewidziano w prawie,
lecz prawa przecież mamy różne.
Są gołębice, są też pawie.
Jest wolność. Są też listy dłużne.

Wszystko jest ziemskim przemijaniem
i wszystko się bez przerwy zmienia,
a ja się modlę wciąż o trwanie
w nim upatrując sens istnienia.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1