Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

12 february 2013

Człowiek

Deprecjacja.
Może także demonstracja.
Mądrości w tym nie ma.
Owoc nierozpoznawalny.
Niepokój. Dylemat.
Wcześniej były już trucizny.
Wpływy wielkiej loży.
Banki i bułgarskie tropy.
Jest w tym palec Boży?
Raczej ludzki wyciągnięty
zwykłą bezradnością.
Podarunkiem - spokój święty
spłacony miłością.
Okupiony samotnością.
Wyizolowaniem.
Nową ma być nam jakością.
Prowadzisz nas Panie?

Choćbym szedł doliną ciemną...
Nie jest tu najjaśniej.
Święci tędy szli przede mną,
a to człowiek właśnie.
Taki jak ja - nieodporny
i zwyczajnie słaby,
który umie być pokornym.
Odrzucić powaby.
Idzie z nami strachliwymi
jedną wspólną drogą.
Wierni są zwykłymi ludźmi
i nie wszystko mogą.
Czuję, że z nim wspólnie niosę
konieczności brzemię.
Bądź miłościw nam! - wciąż proszę.
Reszta jest milczeniem.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1