Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

18 march 2013

Przystanek Jezus

Rozpędzony nasz świat
nagle przystanął w biegu.
Zamilkł, a potem siadł
cichuteńko w szeregu.

Nie było tu od lat
takiej ciszy na brzegu.
Dobry Duch z Nieba spadł
na krzykaczy i szpiegów.

Zamyśleni pragnęli
przyszłość świata przewidzieć.
Złudzeń żadnych nie mieli.
Zapragnęli być bliżej.
 
Nikt się już nie spodziewał
takich zmian, takiej ciszy.
Tłum się modlił i śpiewał
i nie mogli go zliczyć.

I zwątpienie usiadło
na buńczucznych ich planach,
jakby pewność im skradło
wystąpienie kapłana.

Jakby ktoś ich ostrzegał,
że się udać nie może
i kto się Boga nie bał,
westchnął cicho - O, Boże!

Nastrój podniosą Święta.
Ta niedziela - Palmowa.
Na historii zakrętach
pokój rodził się w głowach.

Czy to był Palec Boży?
Czy mądrość Benedykta?
Ktoś się może ukorzy.
Opamięta się dyktat.

Nawet gdy się nie spełnią
zwykłe ludzkie pragnienia.
Naszą drogę powszednią
trudniej będzie złu zmieniać.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1