18 marca 2013
Przystanek Jezus
Rozpędzony nasz świat
nagle przystanął w biegu.
Zamilkł, a potem siadł
cichuteńko w szeregu.
Nie było tu od lat
takiej ciszy na brzegu.
Dobry Duch z Nieba spadł
na krzykaczy i szpiegów.
Zamyśleni pragnęli
przyszłość świata przewidzieć.
Złudzeń żadnych nie mieli.
Zapragnęli być bliżej.
Nikt się już nie spodziewał
takich zmian, takiej ciszy.
Tłum się modlił i śpiewał
i nie mogli go zliczyć.
I zwątpienie usiadło
na buńczucznych ich planach,
jakby pewność im skradło
wystąpienie kapłana.
Jakby ktoś ich ostrzegał,
że się udać nie może
i kto się Boga nie bał,
westchnął cicho - O, Boże!
Nastrój podniosą Święta.
Ta niedziela - Palmowa.
Na historii zakrętach
pokój rodził się w głowach.
Czy to był Palec Boży?
Czy mądrość Benedykta?
Ktoś się może ukorzy.
Opamięta się dyktat.
Nawet gdy się nie spełnią
zwykłe ludzkie pragnienia.
Naszą drogę powszednią
trudniej będzie złu zmieniać.