Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

8 may 2013

Festiwal Urlo(p)

Za wysokie progi. Strój nieodpowiedni.
Brak zmiłoszowania. Zwykły chleb powszedni.
Niech nikt się nie wpycha pomiędzy Chińczyków,
rosyjskich tłumaczy i z dachu muzyków.
Tylko oni mogą wejść na Pik Stalina.
Cadyk z długą brodą nam to przypomina.

Za wysokie progi, a mędrców mur stoi.
Obcych, orientalnych, jednak samych swoich.
Dziś tłumaczyć można nawet hieroglify.
Brak zmiłoszowania. Trzeba zdobyć szlify.
Fundacja nie może na hołotę łożyć.
Odda cześć właściwym. Wydawcom da pożyć.

Krajowi - niegodni! Wymiar jest światowy!
Podniebny, sprawdzony! Stary - wiecznie młody!
Zlot pokracznych sępów na kasę Wisławy.
Dziurawych okrętów sztywny hol łaskawy.
Wielki transfer myśli z rachunku do kont.
Brak zmiłoszowania. Skąd brać wzorce? Skąd?






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1