Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

21 may 2013

Wczoraj w Laskach...

Wczoraj w Laskach
po oklaskach
obdarzano tłum co łaska
szczodrobliwie porcją maku.
Oczekują teraz znaku
cudownego ożywienia.
W Żołędowie, od niechcenia
ożyła nagle staruszka,
gdy ją chcieli zabrać z łóżka
zawezwani tam grabarze.
Będzie więcej takich zdarzeń,
bo i zespół jest specjalny
do odmiany słów fatalnych,
które zbyt dwuznacznie brzmiały
i pozwoleń nie dawały
Olewnikom na gazowce.
Nic nie będzie już pod korcem,
ale właśnie z maku korca
dowie się wreszcie wyborca,
że Tuska na Unii szefa
wysłać pragnie szara strefa.
Nie było przy tym wybuchu.
Opisałem to z nasłuchu
i z komunikatów w prasie.
Gdy czyta się, jednak da się
w plątaninie jakoś przeżyć.
Można... choć trudno uwierzyć!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1