Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

20 june 2013

Pierwsza

Pierwsza wiśnia w tym roku.
Ileż miała uroku.
Rozpuściła się w ustach szybciutko.

Radość po niej została.
Co potrafi ta mała?
Szkoda tylko - to trwało zbyt krótko.

Niespodzianka czerwcowa.
Trudno odnaleźć słowa.
Niby nic. Pozostała pestka.

Różne bywają gusta,
lecz ta słodycz na ustach
więcej warta niż cała resztka.

Czerwoniutkie sukienki
mają wszystkie wisienki.
Zakrywają tę twardość środka.

Nie doszukuj więc przeszkód.
Spijaj słodycz po wierzchu.
Rozczarowań, zawodu nie spotkasz.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1