Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

3 july 2013

Facebook

Od łańcuszka do łańcuszka ciekawości nibynóżka
pełznie wolno poprzez strony internetu.
Opuchła palca opuszka. Wolno rośnie tekstu smużka.
Upublicznia barwy wzruszeń i sekretów.

Bez emocji i bez żalu, wolno - portal po portalu
odkładany jest na stertę niepamięci.
Poszukuje wzrok skandalu, porównując do realu
obcy świat do niespełnionych chęci.

Wakacyjna trwa zadyszka. Nie ma mowy o Franciszkach.
Krótka wzmianka tylko o Morzu Czerwonym.
Celebrytki głośny dyszkant. Skutki jazdy po kieliszkach.
Wielki festyn festiwalem rozpalony.

Było - przeszło. Żal człowieka. Lato mija. Czas ucieka.
Złote rybki przepływają po ekranie.
Polityczna dyskoteka. Ciesz się latem. Nie narzekaj.
Takie ludzkie jest po chmurach żeglowanie.

Czyś ciekawski, czyś ty plotkarz. Tu się z życiem zawsze spotkasz.
Z wodospadem instytucji na Facebooku.
Wielki koncern albo płotka zachęcają - wejdź do środka.
Poznaj obraz jeśli nie chcesz czytać druku.

Rosną nowe społeczności. Masz znajomych? Zaproś gości.
Gdy nie wejdziesz, to praktycznie nie istniejesz!
W wirowaniu i mnogości będziesz cieszył się lub złościł.
Z nieobecnych cały świat się głośno śmieje.

Od łańcuszka do łańcuszka ciekawości nibynóżka
pełznie wolno poprzez strony internetu.
Opuchła palca opuszka. Wolno rośnie tekstu smużka.
Gdzie chcesz życie swe zaznaczyć, jeśli nie tu?






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1