Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

14 july 2013

Rzeka bez powrotu

Urok spływu górską rzeką.
Strach na gardle zaciśnięty
Bez wyboru. Brzeg daleko.
Wiry, głazy i zakręty.

Nie będzie spokojnej wody,
a jedynie kipiel, piana.
Poniesie starych i młodych.
Spadek, obrót, zakręt, zmiana.

Czym się skończy? - Nie wiadomo.
Emocje żywe, prawdziwe.
Dookoła groźnie, stromo.
Przyśpieszenia wciąż możliwe.

Nie wysiądziesz. Nie zawrócisz,
zanim się nie uspokoi.
Burt się pewnie trzymać musisz.
Naturalne, że się boisz.

Nie zamykaj jednak oczu.
Przepłynąłeś kawał drogi.
Jeśliś nawet grozę poczuł -
łatwiej miniesz skalne progi.

Rzeka wkrótce się rozleje.
Ucichnie, zwolni, wyrówna.
Z własnych przygód się uśmiejesz,
chociaż trasa była trudna.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1