Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

14 august 2013

Znikąd

Gdy rozmawia Kałasznikow,
wtedy słów już żadnych nie ma
i współczucia nie ma znikąd.
Nie ma także zrozumienia.

Jeden może się oburza.
Inny mówi - nic nie szkodzi.
Obdarto Anioła Stróża.
Giną zwykle prości, młodzi.

Sto, lub tysiąc - liczba niknie.
Tylko Bóg patrzy dokładnie.
W domu - Boże! - matka krzyknie.
Zapatrzenie w świat upadnie.

Nie ma wówczas zrozumienia
konieczności i powodów.
Rozdzierane są sumienia
zwykłych ludzi i narodów.

Nic mądrego im nie powiesz,
gdy przemawia Kałasznikow.
Czy demon winny, czy człowiek?
Nie usłyszysz prawdy znikąd.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1