Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

15 august 2013

Cmentarz

Niewielu chyba dzisiaj pamięta,
że zabraniano nam tego Święta.
Cichy przystanek je przypominał
wąskotorówki do Radzymina.

Mała tabliczka z napisem "Cmentarz".
Drzewa, mogiły, brama zamknięta.
Szara kapliczka w końcu alei.
Długo czekali. W ciszy leżeli.

Trzcina na stawie, łąki i drzewa
sennie szumiały, że milczeć trzeba,
żeby nie drażnić czasem sołdata,
który czołgami wrócił po latach.

Przeszedł po lodzie na rumowisko
i ciężką łapą zagarnął wszystko.
Nie chciał pamiętać wielu tysięcy,
bo w końcu byli to nasi jeńcy.

I tak za bardzo wracać nie chcieli.
a myśmy tylko ten Cmentarz mieli.
Wąskotorówka ostro gwizdała
jakby wiedziała i pamiętała.

Na przekór partii i manifestom
i zasnuwała smugą niebieską
zieleń jak płaszczem Panny Maryji,
wiedząc, że ludzie ten Cmentarz czcili.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1