Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

5 september 2013

Znad Eufratu

Dzieci poszły do szkoły
i żegnano się z latem.
Uwięzione Anioły
stały nad Eufratem

i czekały na moment,
kiedy wizja się spełni.
Zadźwięczał pierwszy dzwonek.
Szósty wolę wypełnił.

Uwolnione ruszyły.
Odliczają kto trzeci.
Ten kto jeszcze miał siły
i kobiety i dzieci.

Także ci z niszczyciela.
Lotniskowców zabójca
i ktoś za przyjaciela
i ten pątnik z Ogrójca.

Gnają jeźdźców miriady.
Konie moc mają w pyskach.
Kochamy olimpiady.
Uwielbiamy igrzyska.

Kto by zwracał uwagę,
na Eufrat, Anioły?
Lepsze obrazki nagie
przeznaczono dla szkoły.

Trąby są już za ciche.
Lepsza jest telewizja!
Powiał już wojny wicher.
Odpłynęła dywizja.

Laureat chce kary,
a więc kara być musi,
a miriady, maszkary
cenzor stemplem przydusił.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1