Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

1 october 2013

Skaranie losu

Najwyraźniej ten poeta
ma na muniu kuku.
Jeśli nie stanie na przetarg,
nie zobaczą druku
internetowe podrygi
i zabawy słowem.
Szkoda na niego fatygi.
Podejście niezdrowe.
Powinien znaleźć sponsora.
Wkraść się w jego łaski.
Tylko wyobraźnia chora
liczy na oklaski.
Rynek swoje ma zasady.
Uległość wymusza.
Bez ukłonu nie da rady.
To jest martwa dusza.
Inwestować trzeba umieć.
Pisać o dotacje.
Nie ważne, co masz w rozumie.
Innym przyznaj rację,
że bez łaski decydenta,
jesteś wykluczony.
Nie wyłoży nawet centa
na twoje androny.
Jakiś pean by się przydał,
lub podpis po listem!
Wtedy, być może byś wydał
drukiem wizje mgliste,
lecz sam widzisz -
styl niemodny,
rymy częstochowskie.
Taki już los niewygodnych -
zmiłowanie boskie.
Posłuchaj tego, co mówią:
Porzuć to pisanie!
Wydawnictwa cię polubią
i wsparcie dostaniesz!
Najwyraźniej ten poeta
ma kuku na muniu.
Mówimy mu o konkretach.
Honorem się uniósł.
Nie ma leku na mohera.
Nic mu nie pomoże.
Sam sobie drogę wybierał.
Ulituj się Boże.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1