Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

3 october 2013

Szpak

Szpak chciał kiedyś zyskać markę
i wśród wróbli być kanarkiem,
więc próbował się wybielić,
by go za swojego wzięli.
Posadzili go na tronie,
lecz poznali po ogonie,
że właściwie jest zbyt czarny
i pożytek z niego marny.
Trudno było już go zwalić.
Pretekstów różnych szukali,
żeby odfrunął przedwcześnie,
po cichutku, bezboleśnie,
lecz się uparł. Nie ustąpi!
Jest kanarkiem! Nikt nie wątpi,
Kadencje są teraz długie.
Od problemów ma papugę.
Został, widząc, że go nie chcą,
prześladowcą i prześmiewcą.
Na nic zdało się ćwierkanie.
Królować im nie przestanie,
a wygasi głupie gadki,
bo musiałby iść do klatki.
Na to nigdy się nie zgodzi,
choćby miał wszystkim zaszkodzić!
Zrozumiano w ptasim dworze:
Zły wybór zaszkodzić może!
Sposób musi być zmieniony.
Teraz patrzmy na ogony!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1