Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

20 october 2013

Obywatelstwo

Po nas choćby potop! Potopu nie było.
Za to będzie atom i uleciał sarin.
Wielu pomyślało i w świat wyruszyło.
Będą także do nas licznie powracali.

Nie dla wszystkich teraz Triumfalne Łuki,
a Noce w Lizbonie kosztują zbyt wiele.
Nie słuchano nigdy dziejowej nauki,
za to drogocenni byli Przyjaciele.

Rosja była dla nich jak Morze Czerwone.
Szwajcaria za droga. Jak sen Ameryka,
a w Polsce maceby stoją przywrócone,
ale zrozumienie niszczy polityka.

Trudno teraz głowę posypać popiołem.
Trudno ręce obmyć. Udawać Piłata.
Nie przywrócą miejsca za okrągłym stołem
za ich obrażanie przez tak długie lata.

Za fałszywe weksle. Za ten płacz lichwiarski.
Pogrzebaną wdzięczność i niewdzięczną pamięć -
znajdzie się tu miejsce jedynie dla garstki.
Wielu nie zobaczy Ziemi Obiecanej.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1