Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

14 november 2013

Wir

Na rozległej Pustyni Błędowskiej
zabroniono szukania bursztynu.
Przejawiano szczególną troskę
w ośmieszaniu i myśli i czynów.

Miała zostać na zawsze Błędowska.
Wyjeżdżali stąd za murzynów,
a dokoła zmowa urosła
partii, banków i sukinsynów.

Ich metoda zdawała się prosta:
Zniwelować, zadłużyć, przestraszyć,
a dzieciaka wychować na osła.
Wziąć w obrożę i czipa zaszyć.

Powstawały fortuny, kartele.
Korporacje, fundacje i loże.
Przyświecały im wyraźne cele:
Ma być mniej! Ma być trudniej i gorzej!

Jedno wyjście - Na emigrację!
Zostawiono stąd nieszczęśnikom.
Jedną rampę. Ostatnią stację,
a pomocy nie mieli mieć znikąd.

Choć Błędowska - to żyła pustynia
razem z wydmą i fatamorganą
i choć administrował ją bydlak,
dziwne głosy z podziemia słyszano.

Jakby Legie się przemieszczały.
Jakby race ogniste iskrzyły.
Jakby siły w jej wnętrzu wzbierały.
Jakby kurzu skorupę ruszyły.

Choć wzmocniono ochronę i straże.
Sprzęt najlepszy, technikę, kamery.
Nikt nie spostrzegł groźniejszych wydarzeń.
Ktoś pokazał im cztery litery.

Lecz robiło się coraz goręcej.
Najpierw biało, a potem czerwono.
Wielkim bankom opadały ręce.
Czegoś tutaj nie dostrzeżono!

To jest duża, rozległa kraina
i do morza powierzchnia jej sięga.
Kiedy śpiewa, żyć znowu zaczyna.
Wszystko spaja tu dawna przysięga.

Nagle orły pod niebo wzlatują.
Wiatr się zrywa i zmiata kurhany.
Sukinsyny strach wielki czują
widząc burzy piaskowej tumany.

Złoty bursztyn wychodzi spod ziemi
i Ołtarzem Maryjnym się staje.
Pojawiają się odmienieni.
Wprowadzają tu swoje zwyczaje.

Nie lekceważ Pustyni Błędowskiej,
bo jej błędy wzmacniają naturę.
Dzięki sile swej, opiece boskiej,
umie łatwo przesunąć górę.

Milionami najeźdźca tu ginął.
Lichwiarz tracił ukryte zastawy.
Opór ziemi tej na świecie słynął.
Nigdy, nikt, Ducha walki nie zabił!

Możesz myśleć, że są to miraże.
Jakaś fikcja z umysłu poety,
narodzona z wczorajszych wydarzeń.
To przestroga! Historia! Konkrety!

Karawany ruszyły i idą!
Psy szczekają, lecz wolność nadchodzi.
Bliski koniec zapowiada zwidom,
a na czele - Narodowcy! Młodzi!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1