Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

12 december 2013

List

Zbuntowało się Zadnieprze.
Pożar tli się w Siczy.
Są nasze chorągwie jeszcze.
Ich zdanie się liczy.

W Kijowie rozejm zerwany.
Ślą posłów do Rusi.
Targują się atamany.
Czekać na mnie musisz.

Orda teraz się nie ruszy.
Step pokryła zima.
Został tylko smutek w duszy.
Musimy przetrzymać.

Chanat łapę swą położy
po nasze granice.
Lepszych czasów trudno dożyć
w takiej polityce.

O Bohunie wieści nie ma.
Nie ma już Jaremy.
Atamanów przyjąć trzeba.
Dłużej zostajemy.

Jest jeszcze na Ukrainie
polskich stanic wiele.
Nie wiadomo kto w rodzinie,
kto nieprzyjacielem.

Świętować Rzeczpospolita
spokojnie nie może.
O zdrowie Waćpanny pytam.
Niech nam Bóg pomoże.

Pan Zagłoba do Warszawy
na elekcję jedzie.
Zda Waćpannie wszystkie sprawy
i ten list powiezie.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1