Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

7 january 2014

Czas alpejskich kurortów

Pora uciech zimowych.
Czas alpejskich kurortów
i posunięć nerwowych
wielu ważnych resortów.

Trzeba wyścig zaczynać
po unijne posady,
a tu zginęła zima,
zakłócono układy.

Białym dymem na niebie
piszą nam kto tu rządzi,
lecz właściwie nikt nie wie,
kogo ślepy los strąci.

Wypuszczają balony,
sondażowe latawce,
ale styczeń zielony
przypomina o trawce.

Wielki tłok przed kamerą.
Każdy chce się pokazać.
Mniejsza z tą atmosferą.
Wkrótce już musi padać.

A gdy już się posypie,
to pociągnie do maja.
Nie uwierzę już lipie,
a moja chata z kraja.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1