Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

8 january 2014

Sen

Kiedy przychodzisz do mego snu
i kończy się czekanie.
Nagle mi duszno. Braknie tchu.
Rozpinam ci ubranie.
Każdy guziczek i pętelkę
ustami swymi zrywam,
a gdy przeszkody nikną wszelkie,
to w wyobraźni pływam.
Nurkuję długo bez oddechu
i chcę osiągnąć dno
i już... już prawie sięgam grzechu.
Budzę się. To nie to.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1