Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

15 january 2014

Śnieżek

Wciąż dręczyła potrzeba ciszy,
a już śnieżek pierzynę kładł białą.
Otuliłem się w swojej niszy,
a za oknem padało, padało.

Rzewny nastój o wiele jest milszy.
Brzydkich słów już za wiele padało.
Dosyć miałem pozornej odwilży
i nie muszę iść zawsze na całość.

Ten, na górze i myśli usłyszy.
Niepotrzebnie aż tylu krzyczało.
Z utęsknieniem czekałem ciszy,
a za oknem padało, padało.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1