Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

20 february 2014

Władza i rewolucja

Bestia była w oddali, lecz przeniosła się do nas.
Ludzie wciąż wczasowali. Dobra była ochrona.
Każdy śmiał się. Żartował, że to nie jego sprawa.
Teraz jest bardziej jego. Rośnie w oczach obawa.

Bestia była daleko. Obcinała tam głowy.
Trupy płynęły rzeką i był atak gazowy.
Działo to się na wschodzie. Za górami, za morzem.
Dzisiaj widzimy sami, że i do nas przyjść może.

Tak się łatwo przemieszcza. Od mocarstwa do carstwa.
Nie wiedzieliśmy o tym. Tyle aż było łgarstwa.
Wszystko jest tak podobne - władza i rewolucja.
Dzisiaj wyglądasz oknem - jutro będzie destrukcja.

Słyszysz huki, wystrzały jeszcze z telewizora,
ale u nas też przecież sytuacja jest chora.
Widzieliśmy na marszu tarcze, pały, wystrzały.
Świat się stał niebezpieczny. Dla wolności za mały.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1