Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

29 march 2014

Skąd wziąć?

Jeżeli komuś przyjdzie ochota,
żeby przechwycić kilka ton złota,
które polecić miało do Chin -
wystarczy poznać właściwy pin.
Autopilot wszystko wykona.
Świat będzie szukał w zapadłych stronach
tego, co spadło z nieba przy statku,
a gdy ucichnie, to na ostatku
przywiozą nurków na przystań triady.
Myślano wcześniej - nikt nie da rady
otworzyć w locie luków Boeinga.
Po bunga-bunga jest singa-singa
i złoty trójkąt, a nie bermudzki.
Złoto to złoto i odruch ludzki
natychmiast wzbudza chęć posiadania,
a wolno płyną poszukiwania,
bo w oceanach jest pełno śmieci.
Ktoś to wymyślił. Wykonać zlecił
i za ładunkiem do morza skoczył.
Banki dziś mogą wypatrzeć oczy.
Towar był przecież ubezpieczony.
Warty miliardy, a nie miliony.
Trzeba koniecznie ustalić winę.
Odnaleźć sprawcę. Znaleźć przyczynę.
Utknąć w procesach na długie lata.
U nas jest większy pod sejmem zatarg.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1