Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

25 may 2014

Nad wezbraną wodą

W podwarszawskiej głuszy
nad wezbraną wodą
siedział szaman duszy
z panieneczką młodą.

W myślach odprawiali
przedziwne obrzędy.
Raj gdzieś był w oddali,
a żywioły wszędy.

Świat ich się opierał
na własnym wyborze.
Ona chciała teraz.
On myślał - być może.

Maj bardzo nie znosi
przedwyborczej ciszy
i czas aż się prosił,
by się z nią nie liczyć.

Ktoś w końcu wykonał
zakazany gest.
Wiosna jest szalona.
Tak było i jest.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1