Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

8 august 2014

Urwał się

Spadł piorun jakby się urwał.
Za blisko. Prawie pod próg.
Nie trafił i szansę Bóg dał.
Dziękuję, bo trafić mógł.

Niesamowita to siła
i jeszcze w piersi jest drżenie.
Błysnęło i uderzyła
i bliskie było trafienie.

Może to elektronika -
komputer, kabel, komórka.
Niczego się nie zamyka,
więc jest możliwa powtórka.

Spadł jeden. Nie było burzy.
Padało. Słońce świeciło.
Zawsze się może powtórzyć.
Już nie jest tak, jak tu było.

Przypadek - mówi nauka
i szansa na milion jedna.
Uderzył. Miejsca nie szukał.
Przesunął się trochę jednak.

Jest o czym teraz rozprawiać.
O życiu i ślepym losie.
Człowiek się nie zastanawia,
lecz już niepewność ma w głosie.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1