Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

19 august 2014

Sokoliki

Dzieci muszą iść przecież do szkoły.
Wesołego nie miały lata.
Czy wyrosną z nich kiedyś sokoły?
Czy w historii utrwali się data?

Był tam napis na karcie za szybą.
Dość wyraźny, że tu są dzieci!
Informację za nieprawdziwą
uznał ktoś, kto odpalać polecił.

Nie zawiążą dziewczynkom wstążeczek.
Dołączyły do tamtych z Biesłanu.
Opamiętaj się wreszcie człowiecze
i nad sobą się także zastanów!

Chłopcy z tyłu siedzieli gromadą.
Ukrywali, że trochę się bali.
Wyjeżdżali. Czy kiedyś przyjadą?
Zdecydował ten, co odpalił.

Trybunały i inne Amnesty
tu nie mają większego znaczenia.
Czyś zatracił rozsądek do reszty?
Czy cię konflikt już w bestię pozmieniał?

Dzieci przecież iść muszą do szkoły,
a ty czego chcesz dzisiaj ich uczyć?
Omijajcie góry, lasy, doły?
Po bezdrożach je podmuch rozwłóczył.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1