Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

27 august 2014

Charytatywni

Ludzie niesprawni i starzy,
Uśmiechnięci do ostatka,
Nie skrywają swoich twarzy.
Ktoś pomoże. Jest sąsiadka.

Nigdy nie stawali przeciw
I na wszystko się godzili.
Czas im teraz wolno leci.
Za wcześnie się urodzili.

Opłacają abonament
I patrzą w swoje ekrany.
Żegnają się swoim - Amen!
Spotykając się z nieznanym.

Pochowali własne dzieci.
Nieraz się nieszczęście zdarzy.
Zrobią to, co rząd poleci.
Sami nie potrafią marzyć.

Wytarła pamięć zdarzenia,
Które oglądali wczoraj.
Nowe mają przemyślenia
Inne każdego wieczora.

Bardzo lubią czytać wiersze
Zrozumiałe, romantyczne,
Które ich poruszą jeszcze.
Komentarze zbieram śliczne.

Nic innego dać nie mogę.
Nic innego nie zostało
I ten wiersz, jak zapomogę
Czekającym rozdam śmiało.

Potem poczekam chwileczkę
Przy następnej białej karcie.
Sięgnę ręką po chusteczkę,
Bo ja też dostaję wsparcie.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1