Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

11 september 2014

Urwanie głowy

U "Węgiełka" - poruszenie.
Co dzień nowe zamówienie.
Przeprowadzka do Brukseli?
Takiego ruchu nie mieli.

Pośpiech mi wychodzi bokiem!
Które piętro? Oj, wysokie!
Drogo? - Na pusto z powrotem!
Może lepiej samolotem?

Telefon za telefonem.
Nie wiem... już oddaję żonę!
Ma zabierać, albo sprzedać?
Wszystkiego zabrać się nie da!

Strajki są firm transportowych!
Nie ma tylu bagażowych!
Jak będzie płatna faktura?
Ile ton? Dwadzieścia - góra!

Kolejność jest pokręcona!
Najpierw Miki, potem Donald?
Nie! To nie są kryptonimy!
Potem wszystko uzgodnimy!

Przeprowadzka - wielka męka.
"Węgiełkowi" głowa pęka.
A ta sterta? To są nowe,
ale tym razem krajowe!

Przewieziemy! Co? Nie wszystko?
Część pójdzie na wysypisko?
Kontener? Pełny? Z taśmami?
Ustalcie ze śmieciarzami!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1