Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

29 september 2014

Psycholog kliniczny

Gdzieś numer mi się zapodział
i chyba nie znajdę go.
Wiem, miała na imię Lodzia,
jak dzisiaj już mało kto.

Pozazdrościłby i młodzian,
gdyby mógł zobaczyć to,
jak potrafiła ta Lodzia
przegonić z człowieka zło.

Profesjonalizm podejścia
równy Opiece Społecznej
i doświadczenie po przejściach
ukryte w postawie grzecznej.

Przy ujmującym wyglądzie
błysk miała iskierek w oczach.
Każdy przy takiej przysiądzie.
Ta Lodzia była urocza.

Gdzieś numer mi się zapodział.
Zapisywałem. Gdzie? Nie wiem.
Może wiersz przeczytasz Lodzia!
Znów w wielkiej jestem potrzebie.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1