Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

27 november 2014

Oddałbym głos na...

Oddałbym głos na prawnika,
bo go ciągnie polityka,
lecz mówiono mi w palestrze:
On na proch tu wszystko zetrze!

Głosowałbym na lekarza.
Lekarzom rządzić się zdarza,
lecz musiałby wrócić szybciej,
a on ciągle jest w Egipcie.

Postawiłbym na bankiera.
Tu bankierów się wybiera,
lecz byłoby wiele szmeru,
że to jest gość od transferów.

Może by na historyka,
który ważnych spraw dotyka
w swoich książkach, w niezłej cenie,
ale siedzi w IPN-nie

Chciałem już na reżysera,
lecz reżyser się przebiera
i ma dziwne scenariusze.
Zrezygnować chyba muszę.

Wcześniej odrzuciłem już
oficera tajnych służb,
dziennikarza, socjologa
i rolnika na odłogach.

Tych, którym źle patrzy z twarzy,
milionerów, sekretarzy.
Tych z watahy i ze sfory.
Jak mam pójść na te wybory?






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1