Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

5 january 2015

Judymowie

Dziś doktora Jud-Dyma
nie powstrzyma zadyma,
kiedy zdrowie Polak - biedak traci.
Skoro jest w Europie,
na metr ziemię przekopie,
ale trzeba mu dobrze zapłacić.

Kazali biurokraci
kupić mu aparacik.
Na gabinet zaciągnąć kredycik.
Skoro pacjent nic nie ma
i jest luka w systemach -
każdej szansy się musi uchwycić.

Dzisiaj doktor Ojboli
krzywdzić nas nie pozwoli,
byśmy stali w kolejkach po życie.
Widząc boskie skaranie
sam też w kolejce stanie
ze stanowczym żądaniem: - Płacicie?!!

Nie ma znaczenia nacja,
ani też korporacja
i zielona, nie złota jest góra.
Do podziału - miliardy!
Przyszły czasy pogardy.
Powołanie, lub misja??? - To bzdura.

Dzisiaj nasz doktor House
palcem wskaże ci - Raus!
Każe zamknąć nie swoją przychodnię.
Po pieniążki - po trupie!
Całą resztę ma w d....
Po to uczył się, żeby żyć godnie!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1