Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

6 january 2015

Patent

Nad rzeką Mała Tunguska
rzecz się zdarzyła nieludzka.
Coś przeleciało. Huknęło.
Złamało drzewa. Pogięło.

Sprawa tak cicho nie przeszła.
Nie przyznał się fizyk Tesla,
że to są jego pomysły.
Co może piorun kulisty?

Przesyłał prądu ładunki,
lecz kto by płacił rachunki,
gdy mógłby brać bez licznika?
Pozwala na to fizyka.

Poznano się w Ameryce
i patent jak tajemnicę
skrywano przez wiele lat.
Dowiedział się  jednak świat.

Daleko gdzieś w Czelabińsku
zachował ktoś się po świńsku.
Coś przeleciało. Huknęło
Wybiło szyby. Grzmotnęło.

Czyja to sprawka? Nikt nie wie.
Latają cuda po niebie,
lecz nie jest to takie  proste,
bo mogłyby trafić w Moskwę.

To przestraszyło Putina.
Reformę w armii zaczyna.
Bez przerwy ludziom powtarza.
Ktoś dzisiaj Rosji zagraża!

Nad tajgą mgiełka się ścieli.
Wszystkiego nie powiedzieli,
a postraszyli troszeczkę.
Coś spadło w Tunguską - rzeczkę.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1