Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

6 january 2015

Projekt: Orszak

Kacper jedzie na wielbłądzie, a Melchior na ośle,
Baltazara niesie konik. On siedzi najprościej.
Złote szaty i korony. Strojnie. Odpustowo.
Projekt został zakupiony. Będzie dochodowo.

Niech się modli za imprezę Nasz Franciszek bosy.
Telewizja spektakl bierze! Są zachwytu głosy.
Ma być Święto - to jest Święto. Przemarsz do pałacu.
Szopka musi być pod dachem. Nie na gołym placu.

Ksiądz Kardynał orszak złożył. Chwali Episkopat,
a Urząd grosik dołożył, by zapał nie opadł.
Teatralny marsz być musi! Był Wieczór Trzech Króli.
Czort gdzieś pierzchnął, gdy podkusił i ogon podkulił.

Świat się zmienia. Idzie nowe. Muszą być Królowie.
Niech pasterka wyjdzie z cienia! Myśl się rodzi w głowie.
Nowa Ewangelizacja przemawia do ludzi.
Maszerują przebierańcy i Duch się obudził.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1