Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

9 february 2015

Błękitny szalik pana Kerry

Błękitny szalik pana Kerry
ocieplał nieco atmosferę.
Do rozmów skłaniał bardziej szczerych.
Tematów ważnych było wiele.

Jest arsenał w Afganistanie,
a tu się właśnie przydać może.
Kredyty będą długie, tanie.
Z transportem jest już nieco gorzej.

Tylko ta Unia nie chce płacić,
a będzie miała tu Bałkany.
Nie można takiej szansy tracić.
Omówić trzeba wszystkie plany.

Wojna kosztuje obie strony,
a Polska sto milionów dała.
Te negocjacje, telefony -
to ma być pomoc wasza cała?

Błękit to kolor Ukrainy.
Jesionka czarna jak żałoba.
Jeżeli ich nie dozbroimy,
Rosja przejedzie po ich głowach!

My tu nie mamy interesów.
Daleko od nas jest ta wojna.
To wasza sprawa. Waszych Kresów.
To wasza przestrzeń niespokojna.

Oligarchowie są bogaci.
Nie szkodzi jeśli trochę schudną.
Jeden zyskuje - drugi traci.
Kto na tym cierpi? Tylko ludność.

Błękitny szalik pana Kerry
ma kolor hełmów ONZ-etu.
Nikt w tych rozmowach nie jest szczery.
Prawda jest cenna, ale nie tu.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1