Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

20 april 2015

Anne!

Dokąd? Anne!
Wracaj! Anne!
Echo Anne, to nie jesteś ty!
Wszystko
nie jest
tak zabawne.
Nie wyważa się otwartych drzwi.

Wstępując po schodach ty łapiesz za włosy,
a szkoda, że nie za swoje.
Na miejscu tu nasze właściwsze są głosy.
Wyważasz otwarte podwoje.

Dokąd? Anne!
Wracaj! Anne!
Echo Anne, to nie jesteś ty!
Wszystko
nie jest
tak zabawne.
Nie wyważa się otwartych drzwi.

Może to niby nic.
Włosy też można strzyc.
Tu nie wchodzi się jak do sklepiku.
Pewnie to taki trick,
żeby podniósł się krzyk.
Są przeróżne żony polityków.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1