Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

20 april 2015

Kapitał ludzki, czyli mali - wielcy ludzie

Niski przedstawiciel wysokiego komisarza
zawsze, jak znam życie, Unii się przydarza.
Potem głośno krzyczy: Unii i wolności!
Z nikim się nie liczy, za to ludzi złości.

Wysoki delegat rządu Senegalu
przyjechał do Polski poszukiwać szmalu,
ale u nas kasa poszła na budowę
mamy za to wielkie Centrum Kongresowe.

Tak się u nas zawsze małe z wielkim miesza.
Co wielkie nagrzeszy - to małe rozgrzesza.
Tyle się nam wielkich spraw już nazbierało,
że małość została - wielkie wyjechało.

Może wśród tych niskich łatwiej jest wybierać.
Po co robić czystki, zmieniać i przebierać?
Taka jest już u nas polityczna klasa,
że tym dawnym, wielkim - nie sięga do pasa.

Mamy za to w kraju wysokie urzędy
i stołki wysokie i wysokie grzędy,
kominowe płace i głębokie szyby
i dług wciąż nam rośnie. Gdyby kraj rósł... gdyby.

Gdzie wysoki poziom - tam wysokie straty.
Zwykle niscy ludzie stoją zawsze za tym.
Śpi maleńka sztuka na wysokich półkach,
a nad wszystkim zawsze, jak zwykle - jarmułka.

Wysokie gmaszyska i komisariaty,
komisje, igrzyska - co się kryje za tym?
Ciągle niewidoczna codzienność przyziemna.
Nadzieja. Niezmienność... a przy nich moc ciemna.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1