Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

1 june 2015

Dzień Dziecka

Ludzie z czasem powracają do dzieciństwa,
odmiennością, bezradnością, zachowaniem.
Choć poznali tego świata różne świństwa,
coraz większy mają problem z pamiętaniem.

Są przedziwni i naiwni tak, jak dzieci
i choć może nie pociąga ich zjeżdżalnia,
wciąż próbują z barwnych klocków pałac sklecić,
gdzie tuż obok ich doświadczeń jest kopalnia.

Pierwszy czerwca za swe święto uznać winni,
gdy za rączkę już wychodzą na ulicę.
Coraz bardziej też zależni są od innych,
a podobieństw tych nie widzą w polityce.

Balonikiem dzieciom oczy świat przesłania.
Nadmuchiwać wszystko lubi propaganda.
Daje lizak byśmy wrócili do ssania
i zajęci nie dostrzegli, że to skandal.

Gdy nie skandal, to może kolejność losu,
ale ta dotyczy wszystkich, bez wyjątku.
Świętowanie z dzieciakami to jest sposób,
byśmy mogli kraj budować od początku.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1