Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

20 june 2015

Dzień w innym świecie

Nieczesto tam zaglądamy.
W te firmy jakby z reklamy.
Bajkowe, jednak rzeczywiste.
Błyszczące i lśniąco czyste.

Mundurki i garnitury.
Makijaż, żele, fryzury.
Postawy i biel uśmiechów.
Gdzieś zawędrował człowieku?

A twarze jakby znajome.
Na miarę zawsze skrojone.
Z reklam i wielkich ekranów.
Dla zysku, biznesu i szpanu.

To nie jest świat dla poety.
Przytłacza sobą, niestety.
Jest jakaś zmiana standardu,
lecz nie nastraja do żartów.

Tu żartem jest zwykłe życie,
a salon nie jest odkryciem.
Oślepi tylko człowieka.
Zaprasza, wabi i czeka.

A tobie głowa siwieje.
Czy to na prawdę się dzieje?
O jakiej tu pisać nędzy,
gdy w koło tyle pieniędzy?

Różnice jednak bywają.
Ty wyjdziesz - oni zostają.
Pytają co myślisz o tym?
Czy ludzie? - Czy już roboty?






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1