Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

23 july 2015

Przeloty

Czy to piarg na gołoborzu?
Czy to dzik buszował w zbożu?
Czy to pomruk był głębiny?
Nie! To orgazm u Maryny.

Nie było żadnego dzika.
Rumowiska wiatr nie tykał.
Flauta była na jeziorze,
a Maryna poszła w zboże.

Tak tęskniła już do lata,
a miły po świecie latał.
Na Mazury patrzył z góry.
W dole czekał dar natury.

Gdyby nie ten grecki dług,
dalej by tak latać mógł.
Gdyby nie ten zamach w Susie,
wracać nie chciałoby mu się.

A przez czyjeś zwykłe "Nie!"
Żyć Marynie znów się chce
i co tam Eurozona...
Maryna zadowolona.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1