Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

11 september 2015

Rozwaliłaś świat kabało!

Śmiech to zdrowie! -
każdy powie.
Śmiać, lub płakać -
to nam tylko pozostało,
może jeszcze wznosić modły,
by Pan Bóg pokarał podłych.
Nam wybaczył, że się źle tak wybierało.

Przestrogi od dawna szły,
że świat będzie bardzo zły.
Odsłonięto przepowiednie nam z Fatimy,
lecz mediów faryzeusze
zadbali o nasze dusze.
Zło widzimy, ale już się nie boimy.

Widzę, patrzę.
Jak w teatrze świat oglądam.
Raz się śmieję, a raz płaczę.
Nowy problem stary zatrze.
Cenzura mi uszu natrze,
bym zrozumiał, że nie może być inaczej.

Czasem jest to śmiech przez łzy.
Myśl, że nie jest taki zły
dzień miniony i że jutro będzie lepszy.
Nie kocham się w Europie,
a ta Kopacz drąży, kopie...
Czy to wszystko jeszcze bardziej można spieprzyć?

Mówią: - Można!
Nieostrożna
zapaliła się iskierka.
Napływa do nas z oddali
fala - zgasi, czy rozpali?
Czy jest wstępem ta nieludzka poniewierka?

Śmiech to zdrowie! -
każdy powie.
Śmiać, lub płakać -
to nam tylko pozostało
i jeszcze ten zębów zgrzyt.
Trochę żal, a trochę wstyd.
Perzem w wieże - rozwaliłaś świat kabało!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1