28 september 2015
Superksiężyc i Demograficzna Kometa
Jeszcze wciąż ma nadzieję
nieudolna ta klasa.
Jeszcze ma przywileje.
Jeszcze tryumf ogłasza.
Jeszcze poparcia żąda.
Widzi władzy przestrzenie.
Jeszcze żaden ją sondaż
nie sprowadził na ziemię.
Jeszcze jest pewna siebie
i wciąż ludzi ma za nic.
Może wie, albo nie wie -
że się zbliża do granic
fala, która świat zmienia
i przewróci tu rządy.
Będzie się rozprzestrzeniać
i pozmienia poglądy
i przyciągnie za sobą
wielki ogon komety.
Wielu ważnym osobom
chleb zabierze, niestety.
Perspektywą planety
ludziom oczy otworzy,
a dawne gabinety
oraz partie rozłoży.
Zamiast unii lokalnych,
stworzy system światowy.
Lepszy, albo fatalny,
ale na pewno nowy.
Nieudolnej elity
nikt się o nic nie pytał.
Skromna wiedza tej świty
jest deskami zabita.
Ten nią zawsze sterował,
kto za długie ma ręce
i nam prawdę pochował
przy willi w Magdalence.
Ktoś, kto dawał rękojmię,
ale ta się skończyła.
Świat rozmyśla o wojnie.
Ludzi ciągnie tu siła.
* * *
Twarz już lśni wielka
superksiężyca,
a ludność wszelka
ma się zachwycać,
kiedy na tarczę
spadnie zaćmienie
i gospodarcze
będzie trzęsienie
i pomieszają się nam języki
od tej kampanii i polityki.