Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

7 october 2015

Gdyby to była Konstytucja...

Gdyby to była Konstytucja,
albo Sejm Wielki Czteroletni,
gdyby nie było takich krucjat,
gdyby tych taśm nikt nie wyświetlił,
to może byśmy się uparli
w naprawie Rzeczypospolitej
i wszyscy jednogłośnie parli,
że już nie chcemy zostać przy tej,
która kłamała o Smoleńsku
i deprawuje nasze dzieci,
gdzie wkrótce ślub będzie "po męsku"
i wszystko, co Unia poleci.

Gdyby to było chociaż w Maju,
a nie jesienią - w październiku,
gdyby jeszcze, w dawnym zwyczaju,
bez tego, medialnego krzyku -
można by było Rzecz uchwalić
dla tej Wspólnoty Pospolitej,
w której by tylko Boga chwalić,
że ziemi nie ma tu podbitej,
ani sprzedanej lub podległej,
oddanej w czyjeś obce rządy,
a będzie rozkwit Niepodległej.
Szatańskie stąd odejdą prądy.

Gdyby tak było, ale nie jest.
Na straży stoi ordynacja.
I jest tylko dotacji szelest
i liberalna demokracja.
Jest traktat, Bruksela i prawo.
Są banki, luksemburskie konta.
Kampania z polityczną wrzawą.
Trzeba lepszych czasów wyglądać,
aż kiedyś znowu się zbierzemy
i włożymy Konfederatki
i "Jeszcze Polska..!" zakrzykniemy,
a ktoś spakuje stąd manatki.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1