Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

11 october 2015

Kremówki

Przed kamerą dziś nie ma masówki,
przyszedł lider z partyjną gromadką.
Większość poszła próbować kremówki.
Podreptali jak dzieci za matką.

Telewizje o polityce,
ale ludzie już wiedzą, jak będzie.
Jesień w górach. Są Wadowice.
Nikt nie myśli o wyborczym spędzie.

Opadają pożółkłe nadzieje
i wspomnienia partiom niewygodne.
Jest słonecznie, chociaż chłodem wieje,
a kremówki są na odchodne.

Gdzie był Petrus, tam dziś gada Petru.
Lis się chyłkiem przemyka do nory.
Przeprosiny zimowych swetrów.
Niech polonez rozgrzeje wybory.

Dzień pomyka przez rude zarośla.
Biała chmura wędruje po niebie.
Elektorat już wydoroślał.
Dzień Papieski nastroje kolebie.

Spoglądamy jeden na drugiego
i się każdy pod nosem uśmiecha.
Powtarzamy: "Nie ma tego złego..."
Dziś kremówki - jedyna pociecha.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1