Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

14 october 2015

Po gębach... i po nazwiskach!

Przeczytano...
Zatrzymano...
Nic więcej nie wyświetlano,
bo przerwano połączenie.
Miało być udogodnienie,
ale kłopot jest z tą stroną,
wciąż nadmiernie obciążoną.
Zanim przejrzy ją maszyna,
zawiesić trzeba! Zatrzymać,
by się nie przedostał jad!
Ktoś na taki pomysł wpadł,
by dokładnie kontrolować,
co tutaj chcą publikować.
Zarządziła kandydatka,
żeby żadna głupia gadka
nie zjawiała się w Facebooku.
Żeby nie było pomruków
i języka nienawiści,
ale spryciarze - artyści
i tak wiele przemycają.
Niech panowie wyłączają! -
Takie było polecenie.
Trzeba poddawać ocenie
każdą strofę, wszystkie wiersze!

Przypominam tu... po pierwsze:
Jakim prawem wolność słowa
ktoś w techniczne sztuczki schował
i uciszył blogosferę?
Czas wymieni brudną ścierę
i poznamy wszystkich z bliska!
Po gębach... i po nazwiskach!
Znajdzie się sposób na złego
jak Komisja  Mccarthego!!!
Nosił już wilk razy kilka...
Do wyborów - tylko chwilka!
Mccarthego? - ktoś zapyta.
Może też być w Centrum Smitha,
lub w innej konfiguracji.
Wrócimy do demokracji!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1