Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

19 october 2015

Idą!

Idą uchodźcy. Ludzie grzeszą.
Długie pielgrzymki ciągną pieszo,
bo obietnice Kanclerz znają.
Wybrali życie. Uciekają.
 
Do banków, do ciężkiej roboty,
przez deszcze, chłody i roztopy
maszerują długie kolumny.
Świat na nich czeka. Zacny. Dumny.
 
Nie będą się integrowali.
Nie chcą poznać, czego nie znali.
Zdają sie tylko na Allacha,
że da im przeżyć. Nie da złachać.
 
Już Europa płoty grodzi.
Zatrzymać pragnie i przeszkodzić.
Odesłać, ewidencjonować.
Chciałaby dawną twarz zachować.
 
Zatarły się niemieckie rysy,
francuskie mody i popisy.
Przycichło dobrodziejstwo Rzymu
widząc taki najazd muslimów.
 
Nie wytrzymają nowe mury
determinacji i kultury
i wytrwałości młodych - obcych.
Padną zakony i Krzyżowcy.
 
Znów barbarzyńca Rzym pokona.
Rozpadnie się Eurozona,
licząc na nowy deal wiedeński.
Wojnę wywoła widmo klęski.
 
A Polska - Chrześcijańskie Przedmurze,
zachowa wiarę. Wytrwa dłużej.
Ominą ją wojenne ognie,
lecz teraz wybrać ma rozsądnie!!! 






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1