24 october 2015
Okropna była i sprzedajna...
Okropna była i sprzedajna,
złośliwa i wynaturzona,
ale lubiła ją ferajna,
kiedy się śmiała: "Potop po nas!"
Bezwzględna była dla bezsilnych.
Ostatni grosz biednym zabrała
i wskazywała wciąż na innych,
gdy ludzi na bruk wyrzucała.
Trzymała się jedynie Niemca
i zawsze była mu uległa.
Zarabiała na cudzoziemcach,
a na tutejszych była wściekła.
Niejeden przez nią wącha kwiatki,
bez ruchu leżąc u korzeni.
Wyrzekła Ojca się i Matki,
wciąż obiecując, że się zmieni.
Mieliśmy tutaj z nią perfomance,
a dziś ledwo stoi na nogach
i jeszcze wspiera ją platforma.
Jeszcze z nią włóczy się po rogach.
Już nikt jej nie chce. Niech wyjedzie!
Daleko, choćby do Kanady.
Utuczyła się tu na biedzie.
Chciałaby zostać... nie da rady!
Poetry
Prose
Photography
Graphics
Video poems
Postcards
Diary
Books
Handmade