Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

24 october 2015

Zmiana czasu

Wszystko ma swoją przyczynę.
Dziś dołożą mi godzinę
w zamian za to, co zabrali.
Żeby ludzie nie gadali,
bo kiedy za dużo mówią,
to się obliczenia gubią
i trudno jest kontrolować,
jak winniśmy się zachować.
 
Z tą godziną - mniej, lub więcej -
trudno patrzyć jest na ręce.
Zmieniać liczby i litery.
Kłopot mają komputery,
serwery i bankomaty.
Rzecz polega właśnie na tym,
żeby taki kłopot był 
w stawce wyrównanych sił.
 
Wtedy wszystko jest możliwe
i nie po to głowy siwe,
rude, a także te łyse,
o godzinę zwiększą ciszę.
Pozwolą nam dłużej spać.
Wiedzą, co tu ma się stać.
My mamy się niecierpliwić,
by potem się bardziej zdziwić.
 
W Europie jest gorąco.
Tylko u nas sennie, śpiąco.
Odbiegamy od ogółu.
Tego małego szczegółu
prawie nikt nie zauważa,
 że historia się powtarza,
a jutro nas zaskakuje
i jest nie tak, jak głosujesz.
 
Zrozumie nawet fizyczny,
że nasz zegar biologiczny
tak szybko się nie przestawia.
To pewną nerwowość sprawia
i można ją zogniskować,
w zgromadzeniach skumulować
i wystarczy prowokator,
żeby powstał wielki zator.
 
Czy tak będzie? - Nie mam zdania,
a zawsze są odwołania
i wygaszenie porywów
rozpatrzeniem: - Nie ma wpływu.
Nic nie będzie już tak samo.
Przez godzinę nam dodaną
i przez wybrane terminy.
Pożyjemy. Zobaczymy.   






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1