Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

9 november 2015

Pada... i pada

Na Nowogrodzkiej przed wejściem raban.
Na pierwszym planie widoczny szlaban.
Liczne kamery mokną na deszczu.
Wielka sensacja wisi w powietrzu.
 
Lecz "przed zachodem... " proszę, nie chwalcie!
Zmiany już widać w mokrym asfalcie.
Moknie mikrofon oraz panienka.
Oczekiwanie - okropna męka.
 
Wilgoć ciekawość wciska pod czaszkę
tym, co u progu, a nie pod daszkiem.
Z piasku przypuszczeń budują zamki
ci, co czekają u pańskiej klamki.
 
Człowiek ogląda. Myśli - dlaczego?
Taką sensację robi z niczego
tłum dziennikarzy oraz eksperci.
Medialną dziurę ktoś w brzuchu wierci.
 
Chce telewizja wciąż myśleć za nas
i na tym właśnie polega zmiana
całej ekipy, stylu rządzenia,
że nic się nie ma do powiedzenia!
 
Z OSTATNIEJ CHWILI: Jest już pogłoska,
że nie pojedzie pani Piotrowska!!!
Na Nowogrodzkiej wciąż trwa narada.
Mokry listopad. Pada... i pada.
 






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1