Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

1 june 2016

Czerw

Kiedy Ziemia się zieleni
robactwo wychodzi z ziemi.
Wyłazi i żre bez przerw
nieustannie głodny czerw.
 
Dla wybranych czerw to zło,
choć posiali GMO,
malowali wapnem pnie,
czerw do góry wciąż się pnie.
 
Taka larwa wiele zjada.
Gałęzie liczne obsiada
i nawet na opryskanych
niszczy owoc ludziom dany.
 
Czasem drobna nieuwaga
sprawia, że powstaje plaga.
Może trwać przez osiem lat,
zanim się wyniesie w świat.
 
Nie poradzisz nic. Przyroda
ma te cykle w swoich kodach.
Wzlecą w niebo Boże Krówki,
ale także Jednodniówki.
 
Pożywią się i odlecą.
Świetlikami nam zaświecą.
Brzęczą, a że jest ich mrowie,
postraszą rząd małogłowiem.
 
Czerwiec to znany ladaco,
ale minimalną płacą
można zniwelować stratę,
by potem się cieszyć latem.
 






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1