Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

2 october 2016

Rozdwojenie przy jaźni

Nikt z nas nie chciał iść na nasyp,
więc rząd musiał pójść do głowy.
Ustalił na przyszłe czasy
skład dwóch listków zarodkowych.
 
Pierwszy - większy nie urośnie,
lecz spokojnie się utrzyma.
O drugim mówią donioślej
i ma sprzyjający klimat.
 
Pierwszy - wyrósł większościowy.
Drugiemu torował drogi,
który ma być rozwojowy,
lecz na razie jest ubogi.
 
Pierwszy ma swe cztery lata,
a drugi ma rosnąć dłużej.
Różnica jest znaczna w datach.
Pierwszy jest drugiego stróżem.
 
Dwuliścienne zna natura -
storczyki albo kaktusy.
Nie krzyczmy od razu: Hura!
Powściągnijmy gromkie newsy.
 
Unia patrzy, co tu rośnie
i podlewać nie zamierza.
Za to krzyczy coraz głośniej:
To nie rozwój, ale zderzak!
 
Muszą być modyfikacje.
Genetyczne - oczywiście!
A my na tę moderację:
Spokojnie! To tylko liście.
 
To nie szczaw jest, ani trawa.
To tylko pierwsze sadzonki.
Obawy to na Morawy!
My jesteśmy jak skowronki.
 
A jeżeli się nie uda
i zostanie po dawnemu...
Trudno! Wierzyliśmy w cuda,
a namieszał błąd systemu. 






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1