Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

28 november 2016

Pod Ostrołęką...

Pod Ostrołęką stubarwną wstęgą
zalśniły w słońcu mundury.
Gwardia i Dybicz szli znów z potęgą.
Płacił Minister Kultury.
To rekonstrukcja. Czasu oblucja.
Strzelają armaty Bema.
Bitwa się toczy po instytucjach.
Za wielkich dotacji nie ma.
Mizerykordia. Nasza historia
powraca do Ostrołęki.
Obrona. Bitwa. Fundacja. Sitwa.
Krzyki trafionych i jęki.
Nie wszystko celnie. Nie wszystko trafnie.
Niejeden błąd Prądzyńskiego.
Trwa rekonstrukcja. Nie jest zabawnie.
Dzisiaj już wiemy dlaczego.
Znowu za krótcy byli przywódcy.
Zbyt częste rozkazów zmiany.
Dymy nad Narwią pokaz ubarwią.
Wynik jest nierozegrany.
Komu dotacje, chwała i cześć?
Komu należne ordery?
Tam armat biło sześćdziesiąt sześć,
a u nas czterdzieści cztery!
 






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1